Czerwiec okazał się pracowitym miesiącem dla zawodników Boran Team, a to za sprawą udziału w dwóch imprezach związanych ze sportami walki. Choć nie był to miesiąc, który zaliczyć można do udanych, to na pewno zawodnicy wzbogacili się o kolejne doświadczenia. Błędy jakie zostały popełnione podczas walk oraz podczas przygotowań zawodników pozwoliły wyciągnąć wnioski, które są dla nas bardzo cenne, bowiem pozwalają nam na poprawę tego, co jest jeszcze nie do końca dopracowane - kwituje trener Krzysztof Woźniak.
Pierwszą imprezą była Szczecińska Liga Twardzieli, która odbyła się 3 czerwca br. Udział w niej wzięło czterech najmłodszych wojowników: Hubert Kaczmarek (Barlinek), Bartosz Miduch (Barlinek), Kornel Urban (Myślibórz) oraz Szymon Rodziewicz (Staw) - trzech kadetów i jeden senior. Podkreślamy, że w większości walk zawodnicy debiutowali na ringu. Wszyscy walczyli na zasadach K1. Niestety, musieliśmy uznać wyższość przeciwników. Wprawdzie był jeden kontrowersyjny wynik dotyczący walki Kornela Urbana, do którego można by mieć zastrzeżenia i naszym zdaniem Kornel wygrał, jednak sędziowie widzieli to inaczej i wygraną dali przeciwnikowi ze Szczecinka. Pozostaje duży niedosyt, gdyż walka stała na wysokim poziomie sportowym, tym bardziej że Kornel przyjął walkę z dużo cięższym (dwie kategorie wyżej) zawodnikiem. Pod koniec pierwszej rudy prawym sierpowym położył przeciwnika na deskach. Drugą rudę nieco przegrał, a końcówka trzeciej rundy też należała do Naszego zawodnika.
Kolejną imprezą były zawody o nazwie: Poznański Czerwiec’56. Impreza ta swoją scenografią nawiązywała do strajków, które odbywały się w Poznaniu w 1956 roku. Stara hala fabryczna świetnie oddawała klimat tamtych czasów. Pierwszą odsłoną zawodów był mecz bokserski pomiędzy Polską a Czechami, w którym polscy pięściarze zdecydowanie wygrali. Następnie do ringu wszedł reprezentant Boran Team Barlinek Aleksander Wereśniak, który zmierzył się z miejscowym zawodnikiem Adamem Kosutem w pojedynku na zasadach K-1 Pro AM.
Na Olka czekało niemałe wyzwanie, gdyż jego przeciwnik mierzył ponad 2 metry wysokości, tak więc pojedynek zapowiadał sie bardzo ciekawie, jednak byliśmy na to przygotowani. Olek pokazał sie z bardzo dobrej strony, walka była bardzo ekscytująca i dała publiczności wiele wrażeń. Pomimo, że Olek przegrał ten pojedynek, to po walce bardzo wiele osób składało gratulacje, począwszy od kibiców, trenerów i organizatorów, skończywszy na przeciwniku, który stwierdził, że był to jego najcięższy pojedynek. Zaznaczamy, że Olek trenuje zaledwie 9 miesięcy, jednak szybko sie uczy i rozwija, więc wszystko jeszcze przed nim. Jeśli będzie przykładał się do treningów tak jak do tej pory, to będzie świetnym zawodnikiem.
Na koniec jak zwykle dziękujemy wszystkim którzy pomogli Nam w wyjazdach na zawody, a kibicom za doping.
Po tak pracowitym i obfitym półroczu, miesiąc lipiec przeznaczamy na luźniejsze treningi, a od września ruszamy dalej do ciężkiej pracy. Wszystkich chetnych do trenowania w lipcu zapraszamy w poniedziałki i środy na godzinę 18:00 do Barlinka, ul. 11 listopada 10.
Ze sportowymi pozdrowieniami Boran Team.